Wczoraj widzielismy pingwiny, lwy morskie no i zupelny koniec konca poludniowej wyspy. Nieomal nas nie odwialo. Bedzie widac na zdjeciu. Stoje oparta na znak z rozkraczonymi nogami, bo wialo jak jasna anielka. Byly tez bliskie spotkania z pingwinem i lwami morskimi lezacymi wsrod traw.
Dzisiaj odwiedzilismy jaskinie do ktorych da sie wejsc tylko w czasie odplywu.
A jutro pociag! Wyruszamy w 4 godzinna podroz historycznym pociagiem oglada gory, doliny mosty i wiadukty.
Wszystko jest cudne tylko troche zimno jak na moje potrzeby. Internet wolny i drogi a do tego rozbilam ipada co oplakalam krokodylymi lzami.
Poza tym wszystko ok.
Buziaki!