Jak ja lubie bajki w telewizji. Nie wiem czy nie bardziej niz Gosia. Nie mamy zadnego specjalnego programu, wiec grzecznie czekamy az zacznie sie blok dzieciecy i ogladamy az piszczy. Wlasnie zaczela sie Maja, czytaj: 20 minut wzglednego spokoju.
Mloda przezywa teraz wieczorne kryzysy osobowosci. Przed zasnieciem najpierw mnie bije, kopie, potem sie drze a potem jeszcze dlugo tlumaczy, ze nie jest spiaca, ale musi spac. Po godzine i dwudziestu minutach przekladania mnie i spania mi na glowie w 40C ja dostaje szalu a potem ja przepraszam i usypia w ciagu 5 minut. Tryb jest ten sam niezaleznie od tego czy idziemy spac o 20 czy o 22.
Mysle, ze wieczorne problemy to kombinacja koszmarnych upalow, ktore w naszym mieszkaniu bardzo daja sie we znaki, z odjazdem taty, ktory nagle zredukowal sie do telefonu a do tego weekendem u babci. Weekend byl super, ale zawsze sa w tygodniu 2 dni kiedy jest z nami albo conajmniej z 1 z nas takze teraz chyba tesknota wystapila :)
W pracy fajnie. Team sie stopniowo wyczyscil i jest nam super. I ja ich w takim stanie zostawie jakiemus pastuchowi 🙂 Dobra wiadomosc: mam na stole 2 calkiem rozsadne zyciorysy, wiec moze bedzie z czego wybierac.
Boski w Warszawie walczy 🙂 Opowiadal, ze jak przejmowal mieszkanie to mowil dzielnie z wlascicielem po polsku a ten mu po 10 minutach powiedzial, zeby lepiej mowil po angielsku bo jak mowi po czesku to nic nie rozumie:)))
Jutro wyruszamy z Gosia w szalona podroz do Siostruni pendolinem. Mam nadzieje, ze sie nie ugotujemy 🙂
______
dla zainteresowanych: do komentarzy wpisu o swietym obrazku wkladam pierwotne znaczenie, ktore jak przypuszczam planowano na nim umiescic