Byslismy dzisiaj na urodzinach kolezanki Gosi z grupy z przedszkola.
4 lata, piekny wiek.
Juz zaproszenie na urodziny bylo wyjatkowe. Od razu widac, ze przygotowal je grafik. Na pierwszej i 2 stronie reprodukcje obrazow z podobizna dziewczynki. No i to miejsce… jeden z najlepszych pieciogwiazdkowych hoteli warszawskich (oczywiscie Siostrunia sie nabija, ze niby w ktorym hotelu zrobimy urodziny, my za miesiac 🙂
Na umowione miejsce dotarlismy na godzine 12:30.
Przywitala nas mama, ktora znam, na oko w moim wieku wiec pewnie nieco mlodsza i tata, na oko w wieku mojego ojca.
Urodziny odbywaly sie… w sali balowej.
Jak to ladnie ujal Boski, pod scianami 30 metrow luksusowego zarcia. Bylo wszystko kuchnia polska, wloska, sushi, chuje muje dzikie weze a dla dzieci nawet osobne stoisko z nalesnikami.
Byla specjalna firma zajmujaca sie dzieciakami. Malowali buzie, robili ogromne banki mydlane, pani pokazywala doswiadczenia chemiczne dla malych szkrabow a potem przyszedl… Mikolaj. Wartosc prezentow, ktore Gosia dostala od Mikolaja byla ok 2 razy wyzsza od tych, ktore przyniosla dla solenizantki. A mysle, ze nie bylam specjalnie skapa kupujac przesliczna szmaciana lale za 89 PLN. Coz… Mikolaj przyniosl Mlodej 2 prezenty z tego samego sklepu… wiec znam ceny. Przed wyjsciem Gosia dostala dyplom za uczestnictwo.
Z boku sali siedzial pan malarz i rysowal, rysowal… rysowal. Za nim staly podobizny dziewczynki w oleju… jeden jak uslyszelismy z ostatniej wyprawy na Borneo.
Wsrod Gosci – poza na pierwszy rzut oka rodzina i kumplami z klasy – bylo kilkoro ludzi ktorych znam glownie z Pudelka. Wlacznie z ojcem chrzestnym dziewczynki, aktorem z bardzo gornej polki. Urodzinowe Sto lat odspiewal tenor swiatowej slawy. Razem gosci bylo ok 70.
Sporo nazwisk spotkanych osob znam, tylko szanuje ich prywatnosc. Ponabijala bym sie jakos, ale prawda jest taka, ze zachowanie tycb ludzi wskazywalo na to, ze jest to dla nich srodowisko naturalne. Po prostu zajrzelismy przez okno do swiata koszmarnie bogatych ludzi.
Prawde mowiac nie wiem tylko jak ma na nazwisko solenizantka, bo nigdy nie wpadlam na to zeby sie zapytac… a twarz mamy i taty nie pojawia sie na lamach kolorowej prasy, choc jak widac bardzo by mogla.
XXX
Gosia w Bance na urodzinach: