MLODKA ZE STARBUCKSa

Na Weekend byla u nas Siostrunia z rodzina. Grafik byl bardzo napiety. Byli w Muzeum Powstania (ja z chora Gosia w domu), w japonskiej restauracji, na spacerze, na lodowisku no i w sturbucksie…

I w tym Starbucksie dziewczyna, ktora przyjmowala zamowienia mowi do mojego szwagra:

– co dla Pana?

– costam costam

Obrot i do Matyldy:

-a Ty co chcesz?

– costam costam

Obrot i na mnie:

– a Ty co chcesz? (chwile trwalo, zanim uswiadomilam sobie, ze powaznie mowi do mnie)

– a jak masz na imie?

Agradabla – wykunkalam.

No ale do teraz jestem dumna, ze pani tak do mnie po imieniu, bo gdybym sie troche pospieszyla mogla bym byc jej matka:)

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s