Wlasnie teraz Boski pakuje ksiazki na Slasku. Warszawa juz spakowana. Do Pragi przyjada we wtorek. Przywioza lozko, spakuja kolejne ksiazki. Ktory to juz raz pakujemy manatki i przenosimy sie w nowe miejsce? Dobytku mamy malo. Ksiazki, ubranka, naczy nia i szklo, duzo zabawek i to wszystko.
Jak zwykle ciekawa jestem jak bedzie tym razem. I jak dlugo? Czas pokaze. Wymyslajac tytul bloga, kiedys dawno w Salamance nie wiedzialam jak bedzie aktualny!