DOGORYWAM

w koncu jest troche zimniej. Za to wilgotnosc taka, ze i tak pól dnia mialam wrazenie, ze sie roztopie.

Teraz w koncu leze przy otwartym oknie i delektuje sie lekka wieczorna bryza.

Dzieci (oba dwa) spia. Nawet byly grzeczne dzisiaj, ale i tak razem z tym goracem doprowadzily mnie na skraj emocjonalnej przepasci.

Kiedys Zuzia (ktora znam od mojego urodzenia, bo jest nieco starsza) napisala mi, ze jako dziecko wydawalam sie jej i jej mamie opuszczona, zawsze sama. Faktem jest, ze sama bylam rzeczywiscie nieomal zawsze, efektem ubocznym jest to, ze “na strosc” odrobine codziennej samotnosci potrzebuje. 

Dlatego teraz sie “izoluje”. Kobietki spia a ja dogorywam.

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s