ZA ROGIEM

Zastanawiam sie co bedzie dalej. Moje przyszle zycie jest pelne mozliwosci a wiec i wyborow.

Zostac w Londynie czy wrocic na stale do Pragi z wszystkimi tego konsekwencjami? Kiedy (i czy?) wrocic do pracy? Pomagac Mlodej ze szkola czy zupelnie zostawic ja sama z zadaniami, bo przeciez to jej obowiazek? Nad czym pracowac a co uznac za swoj atut albo wade? W jakim kierunku isc, czego w zyciu szukac? 

Zalaly mnie te pytania ostatnio dokumentnie i jakos nie daje sobie rady. Nie wiem co jest dobre. Potrafie sobie wyobrazic zalety i wady kazdej mozliwosci. Gubie sie w tym wszystkim. Kiedys bylam bardziej bezkompromisowa. Twarda, zwlaszcza dla siebie. Z wiekiem coraz  mniej mam ochoty zabijac sie dla osiagniecia jakiegos swiatlego celu, ale tez meczy mnie ta zlowia dynamika mojego zycia (w sensie mojego, nie zycia Boskiego).

Chciala bym adrenaliny, poczuc znowu wiatr w zaglach. A tu jestem takim chodzacym, zgnilym kompromisem. Chyba zycia sie bac zaczelam. Zeby mi przypadkiem korona z glowy nie spadla. Nie chce mi sie brac na klate ewentualnych problemow Boskiego spowodowanych moja wielka decyzja (typu; powrot do Pragi na moje zadanie). Itd itd. 

Taka mini depresja zimowa. Tylko zimy w Londynie brak. Dzis byo +12C. Nic sie nie dzieje, wszystko ok. Tylko takie strachy mi chodza po glowie. Przyszly to i pojda.

XXX

btw kto ma ochote niech spojrzy na pudelka na komentarze pod informacjami o demonstracjach KODu. Total jednostronne, total przeciwko. Nie wierze, ze wszyscy komentujacy moga byc tak jednolici w milosci do PiS. Smiech na sali.

 

 

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s