BILANS DWULATKA

Mloda skonczyla wczoraj 2 lata. Musze zapisac co potrafi. Na razie na genialne dziecko sie nie zapowiada, ale za to jest BARDZO ale to BARDZO sympatyczna 🙂

1. Spi 8h w kawalku w nocy. To jest na prawde ogromny sukces i wielkie zaskoczenie, ze obylo sie bez krzykow, zmuszania i innych tortur. Usypia ok 23 i spi do 7 a po dotankowaniu do 9. Nie bardzo chce spac w dzien, ale na razie poza 1 wyjatkiem jakos udaje mi sie ja uklepac… jak juz usnie, spi 2h.

2. Gada, gada, gada. Preferuje czeski, ale jak do mnie mowie po czesku to jej mowie, ze nie rozumie i grzecznie tlumaczy. Najlepiej jej idzie terminologia prawnicza z ulubionego serialu prawniczego (siedzi w kacie mowie: Goska, wstawaj wstawaj a Gosia: powstancie!)

3. Potrafi jesc lyzka i widelcem. Nie mowie, ze to robi bo nadal jedzenie nie jest jej najsilnejsza strona (choc jest 2837234 razy lepiej), ale jak chce to spokojniusko zje frytki widelcem albo zupe/ryz lyzka

4. lubi rysowac. Nawet jej ida kolka ostatnio

5. Potrafi powiedziec cale w ”pokoiku na stoliku” ”poszedl zuczek” i jakies 40 (nie przesadzam) kawalkow roznych wierszykow, ktore czytamy. Jak probuje oszukiwac, albo zapomne to mi zaraz przypomni jakie slowo bylo dalej. Albo siedzi sobie, bawi sie ludzikami z plasteliny i slysze jak gada spooory kawalek Lokomotywy

6. Chyba jej najwieszym atutem jest pamiec. Na urodzinach w restauracji raz poszlysmy razem do WC potem juz ona szla przez spora pizzerie przodem i pokazywala droge. Wedrowka do pracy Boskiego trwa ok 30 minut i zawsze zauwazy jak sie staram zmodyfikowac trase

7. Zna ok 15 literek, moze troche wiecej. Jak zobaczy B w ksiazce to krzyczy Babcia itd. Ale to juz dawno. Za bardzo jej nie ucze (wcale prawde mowiac), bo wydaje mi sie to teraz niepotrzebne. 

8. Ma preferencje dotyczace wszystkiego (od jedzenia, przez ubrania, piosenki, zabawy i nie wiem co jeszcze)

 9. Potrafi sie zajac sama soba na przyklad jak gotuje obiad. Drugi wariant to pomaganie na przyklad z wyladowywaniem prania albo talerzy ze zmywarki.

10. jest wesola, lubi ludzi (najlepiej z perspektywy kolan mamy jesli ich nie zna) i tak generalnie ja lubie. 

Wlasnie slysze, ze ”cwiczy” za drzwiami. Lezy na kocu i podnosi nogi albo rece i krzyczy: raz, dwa! A wyglada tak:

Gosia

___

Musze jeszcze o jedzeniu! To dlatego, ze znowu zrobilam zupe grzybowa. GAR. I jestem na dobrej drodze, zeby ten gar wcisnac do siebie caly. Na prawde mam cos z bulimika, tylko jakby drugiej czesci rytualu nie praktykuje. Zabijcie mnie i tak pekne!

___

no to jeszcze zdjecie na temat: jak Gosia nauczyla sie robic raz, dwa…

dno dobra jakies zdjecie znalazlam Gosia i zaba…

Gosia i Mama

ZDECHLAK

Urodziny Gosi byly bardzo fajne. Nie bylo problemow z usnieciem w sobote. Szwajcar byl ok (a konkretniej bylo 12 osob, wiec usiadlam dostatecznie daleko, zebysmy sie dobrze bawili i nie wchodzili sobie w droge). Gosia wybawila sie z dziecmi, Emil wybawil sie z Matylda, ktora poswiecila mu wiekszosc czasu kiedy byl. Bylo fajnie.

I tak fajnie bylo do odjazdu wszystkich gosci dzisiaj. Gosia byla nieprzytomna ze zmeczenia, bo ze wzgledu na dzieci szalala do poznych godzin a potem wstawala ”wczesnie”. Niestety jak przyszedl czas na popoludniowe spanie, Boski postanowil posprzeatac, poprzesuwac (rrrrrrrrrp) krzeselka itd, wiec nie udalo jej sie usnac w momencie kiedy wystarczyla chwilka. Potem nastapilo 1,5h darcia sie ze zmeczenia, ze smutku, ze wscieklosci z nieumiejetnosci usniecia a potem w koncu jednak ja jakos uspalam i dlugo spala jak kamien.

Ale taki ryk strasznie meczy, nic mnie tak nie meczy jak krzyk. Zwlaszcza jak jest to krzyk zmeczonego pisklala. Nie ze zlosliwosci czy wscieklosci, tylko taki smutny. 

Najbardziej na swiecie nienawidze bezmyslnosci. Boski powinien te swoje obsesyjno-kompulsywne sprzatanie leczyc.

BLOG ROKU

Wlasnie obejrzalam wyniki konkursu blog roku.

I wiecie co, jestem zawiedzona. Sa dokladnie takie jak oczekiwalalam. Polowa wyroznionych blogow jest o chorobach i chorych dzieciach. Czyli dokladnie tak jak rok temu. Chyba, ze jakas kategoria wyjatkowo sie do takiego wyroznenia nie nadaje. Dobra przesadzilam nie polowa, chyba 4 dotycza tego tematu, nagrodzone w 5 waznych kategoriach (na przyklad: ja i moje zycie)

Dlaczego mnie to smuci? bo to podobna sytuacja jak z Oskarami, nakrec w miare dobry film o Holokauscie to dostaniesz conajmniej nominacje. Napisz bloga o chorobie, raczej Cie nie pomina. A to nie jest tak, ze jak ktos sie zmaga z debilnym szefem, niespelniona miloscia, alkoholizmem, waga albo czyms rownie malo spektakularnym (albo nie jest corka premiera, ktora tez zostala wyrozniona), to jego zycie jest mniej wazne. 

Ja autorom nie zaluje!, jednak zastanawiam sie jaki to ma sens? To jest tak jak sciganie sie Kowalczyk z astmatyczkami. Moim zdaniem. Po prostu marne szanse, bo ”cala reszta” zdrowych musi sie zmiescic do kategorii typu podroze, kultura, polityka i inne rownie wyrazne albo miec ten blog o 20 kategorii lepszy, zeby sie go NIE DALO pominac.

A teraz mozecie mnie rozstrzelac.

POD PRAD

1. Mam taki plan, zeby stopniowo odstawic Mloda od piersi. Stara jest, 2 lata jej za chwile stuknie, wiec zadna sensacja. W koncu zaczela sensownie jesc, wiec nie mam juz wrazenia, ze ja zaglodze. Udalo sie juz wyeliminowac 27363 obudzen w nocy, teraz postanowilam wyeliminowac to ostatnie. Pierwsze pare nocy minelo w miare bez problemu. Obudzila sie, pociepala chwile i usnela. Spala do 7:30 a po dotankowaniu (jednak) do 9, bo ja obudzilam. Myslalam, ze teraz bedzie sie ciepala kazdego dnia mniej a potem zacznie wstawac o tej 7:30 i caly dzien sie nam jakos posunie. Niestety nie. Ostatnie dwa dni budzi sie o 6 i ciepie tak dlugo az mnie nie zlamie. Dzisiaj do 7:30 o 9 musialam ja obudzic ”sila”, bo by spala do 11. Najchetniej to bym cale to karmienie poslala w diably juz dzisiaj, ale jak pomysle, ze zacznie spac na przyklad od 22 do 6 i w ciagu dnia nie to powaznie zastanawiam sie nad pociagnieciem do pelnoletnosci. 

2. W poniedzialek Gosia ma urodziny. Myslelismy jak tu zorganizowac impreze i doszlismy do wniosku, ze zrobimy w 2 kawalkach. Do Blavy przyjedzie moja rodzina a do Pragi rodzice Boskiego. I tak musimy jechac do Pragi to przynajmniej oni nie beda musieli jechac 6 godzin z L do nas do Blavy. Tylko co zrobic z Siostra Boskiego? Zaproponowalismy 3 warianty: 1. do Pragi, to by sie od razu z rodzicami spotkala 2. teraz w sobote z moja rodzina (raczej sugerujac, ze to nienajlepszy pomysl) 3. solo na przyklad w poniedzialek. I co? oczywiscie musiala wybrac wariant 2 i to kuzwa przyjada o 14 czyli dokladnie w czasie jak ja staram sie wbic Mloda w lozko, zeby spala. Bardzo potrzebuje, zeby przyjechali i robili bebny. Tak bardzo ale to bardzo mi ten wariant nie odpowiada. Moja rodzina przyjezdza do nas tak malo a oni akurat musza przyjechac w tym samym terminie i kuzwa wszyscy beda musieli skakac tak zeby im bylo wygodnie. Jestem z tego wszystkiego taka nerwowa, ze chyba sie bede musiala dla pewnosci utopic w melisie, bo moglabym przez przypadek (oczywiscie) zabic Szwajcara, albo cos. OJ jak ja STRASZNIE nie znosze takich sytuacji.

3. zadnej trojki nie bedzie, to tylko zmylka :)) dla poprawienia humoru:)

SLUZACE

Bylam w kinie. Bylo super.

Nie wiem ile z tego super wynika z urwania sie z lancucha, ale jest mi to w zasadzie obojetne.

A tak na powaznie….

Film bardzo mi sie podobal. Czytajac ksiazke wiekszosc bohaterow wyobrazalam sobie wlasnie tak jak potem wygladali w filmie. Wyjatkiem jest sluzaca glowniej bohatrki, ale akurat to jest rola epizodyczna. Bardzo mi sie podobala Octavia Spencer w roli Minny. 

Mysle, ze film dosyc realistycznie pokazuje zycie w Missisipi, Luisianie czy Georgii jeszcze kilkadziesiat lat temu. Dobrze, podobnie jak ksiazka jest troche tendencyjny, bo kto na poludniu USA pracowal, ten wie, ze z pracowitoscia to mieszkancy nie przesadzaja. Bo goraco, bo tak ogolnie. Moze kiedys bylo inaczej, co ja wiem…

Film wiernie oddaje atmosfere ksiazki. Owszem pomija niektore watki, ale to konieczne i tak trwal 2,5 godziny. Nie mam jednak wrazenia zeby sie ciagnal.

Uwaga ten film jest o kobietach i to one graja pierwsze skrzypce w fabule. Panowie owszem pojawiaja sie, ale jako dodatek. Kobiety sa dobre, kobiety sa wyrachowane, zle, naiwne. W kazdym razie to jest film o nich. Polecam 🙂

WALENTYNKI

W pewnym wieku czlowiek przestaje dawac takie prezenty jakby sam chcial dostac, tylko czesciej uda mu sie trafic w gusta tego drugiego.

I tak ja dostalam bukiet tulipanow i 1 bilet do kina… na Sluzace

a Boski… 3 cygara, ktore pani dlugo wybierala w wielkim humidorze za szklanymi drzwiami.

KIEDYS PEKNE

Nie chodzi o to, ze jem jakos bardzo zle. Nie mam sklonnosci do jedzenia slodyczy, wedlin nie jem w zasadzie wcale, miesa od czasu do czasu i zwykle ”biale”. Nawet wszystkich dodatkow uzywam z umiarem. Fast foody odwiedzam, ale … no nie wiem kiedy ostatnio prawde mowiac (jesli nie liczyc chinszczyzny). Ale i tak kiedys pekne.

Jak mi cos smakuje to po prostu zjadam takie ilosci, ze nie wiem jak to sie skonczy.

Wczoraj zjadlam garnek zupy. Boski zjadl 1 talerz, Gosia miseczke ziemniakow a ja reszte sporego garnka.

Dzisiaj zrobilam cudna salateczke z ziemniakow, cebulki i wyjatkowo majonezu i zjadlam juz duuzo i nie wiem czy nie pujde wyjesc do dna. Do tego salatka z pomidorow i ogorkow.

Kule, jakis klin powinni mi wstawic, bo slowo daje, ze pekne!

MALPA NA KOMINIE

Zwykle jak Boski i Gosia wracaja z wieczornego spaceru siedzie przed komputerem w sypialni.

Gosia leci pedem przez duzy pokoj, wpada do sypialni, spokojnie przechodzi do pozycji ”na czworaka” i juz jako kotek przychodzi sie do mnie poprzytulac.

Ja mam zadac pytanie: – gdzie bylas?

na co Gosia odpowiada:-  z tatinkiem na spacerze

moja kolej: – byl tam jakis piesek?

ona: –  byl

ja: – a jakies inne zwierzatko?

i tutaj spotkala nas dzisiaj niespodzianka.

Gosia spokojnie odpowiedziala: – TAK, MALPA NA KOMINIE!

 

Boski zrobil wielkie oczy i stwierdzil, ze chyba byli na 2 roznych spacerach :)))

Bioraca pod uwage, ze rano na pytanie o sen odpowiedziala, ze spokojem, ze snil jej sie pisek Fu-fu, chyba moge stwierdzic, ze sezon slodkich, dzieciecych konfabulacji mozemy uznac za otwarty 🙂

 

 

SERI(AL)OWA ZABAWA

Poszukiwaczka zaprosila mnie do zabawy w seriale. Bardzo dziekuje za zaproszenie 🙂 Serio, bylo to mile zaskoczenie, ze ktos wybral wlasnie mnie! Brum brum

Zasady zabawy sa nastepujace:

1. nalezy opublikowac logo zabawy

prosze bardzo:

Logo

2. napisac, kto nas wybral do zabawy

3. Zaprosic kilku blogerow do zabawu

4. Wymienic i opisac kilka ulubionych seriali.

wracajac do tematu. Wczoraj, podczas usypiania Gosi przegladalam zakamarki duszy, zeby znalezc te seriale, ktore aktualnie uwazam za najfajniejsze. Znalazlam 5.

1. The practice (ponoc w Polsce pod tytulem Kancelaria Adwokacka) – za co lubie serial? za prostote, za brak efektow specjalnych, za to, ze bohaterzy czasem sie wsciekaja. Za pokazanie jak w grubych rysach dziala amerykanski system sadowniczy. Uwielbiam Grishama a to jakby maly grishamek kazdego dnia. Serial jest spokojny a jednak nie przewidywalny. Czasem naciagany. 8 sezon, ktory nawiazywal na Boston legal (po polsku ponoc Orly z Bostonu), byl najslabszy. Na wszystkie odcinki od 2 do 7 sezonu, ktore udalo mi sie zobaczyc (a wiekszosc udalo, bo moja sprytna telewizja nagrywa), czekalam ze zniecierpliwieniem i ogladalam z radoscia.

2. Sex and the city – klasyka, ja wiem. Kocham to miasto, kocham te baby. Czy chcialabym byc taka jak one? hm, no moze, ale tylko czasem. Lubie je za podejscie do zycia, za szalenstwo w oku, humor, przyjemny angielski. Nie bylam zawycona ostatnim sezonem z Paryza, bo THE city jest tylko jedno 🙂

3. Vypravej – uwielbiam! Co tydzien celebrujemy z Boskim piatkowy wieczor przed telewizorem. Nawet Gosia cieszy sie na Vypravej. Serial zaczyna sie w 1964 i opowiada o czeskiej rodzinie Dvorakow na tle wydarzen historycznych. Bardzo lubie wiekszosc grajacych w nim aktorow (na szczescie ciagle nie ma jezibaby Bohdalovej, ktora jest wszedzie!:), podoba mi sie fabula, swietne rekwizyty. Kazdy odcinek przesuwa fabule o pare miesiecy do przodu, teraz jestesmy w latach osiemdziesiatych. W kazdym odcinku sa 2 bloki z kroniki filmowej danego roku a cala fabula jakos nawiazuje na to co w danym momencie bylo modne (spektrum!) czy istotne. Mam nadzieje, ze powstanie takie Vypravej z polskimi aktorami. Odcinki mozna ogladac w internecie na podanym adresie. Moze czas zaczac sie uczyc czeskiego…

4. Keby bolo keby – i juz jestesmy na Slowacji. Czesi maja dobrych aktorow, ale Slowacy to rewelacja! Ten serial nie mowi o niczym istotnym. O 3 parach, ktore pracuja, spotykaja sie, oszukuja, no robia rozne dziwne rzeczy, ale w zasadzie nie to jest dla mnie istotne. Lubie jezyk tego serialu. Nie, nie zaczelam nagle kochac slowackiego, ale chociaz to z pewnoscia nie jest serial stricte komediowy czasem od niechcenia rzucaja takie teksty, ze budze sie w nocy, zeby sie jeszcze raz posmiac. Jan Kolenik w roli Igora Gamorika … cudny, Roman Luknar w roli Tomasa Kubicka, rewelacyjny. Itd. Itd Moze ktos mi powie czemu jeszcze nie bylam w jakims teatrze, zeby zobaczyc ich na zywo?

5.Przystanek Alaska – z tym serialem mam duzo wspomniej. Jak dawno, dawno temu pracowalam w radiu to moja (nasza, bylo nas 3) audycja byla w piatek o 19. A potem gnalysmy do Bytomia z Gliwic (pociagiem gnalysmy), zeby zobaczyc Przystanek Alaska. Chyba nie musze nikomu mowic kto to byl Joe Fleischman :)…

to tyle o mnie 🙂

Do zabawy zapraszam…

AsiaYa – bo jestem ciekawa co napisze

Czytoten – bo potrafi pisac bardzo smiesznie 

Fusille – tylko czy znajdzie chwile?

Krokodylka – bo spodziewam sie zupelnie innego podejscia niz moje

i i… i…

Reniq, zeby zajela sie czysm przyjemnym :), jesli chce oczywiscie.

Dobranoc!

BOSKI SROSKI

Boski wrocil z Warszawy.

Do porzadku nie mogl sie przyczepic, bo akurat zrobilysmy.

No to sie przyczepil, ze nie bylam na zakupach. A nie bylam! a co! Mieszkamy na 2 pietrze i nie chce mi sie codziennie wciagac na gore 12,5 kg Goski + kilku kilogramow zakupow. On sobie jadal w hotelach a my sobie jadalysmy co dom dal. Koniec.

I jeszcze sie czepial, ze jestem gruba. To jego zdaniem bylo takie milusie. Mysle, ze 57kg przy wzroscie 172 cm nadal nie spada do kategori GRUBA.

o 22:40 zaczal tak latac z Goska, gonic, gilgotac, ze usnela o 23:55. On ogladal film a ja opowiadalam bajki.

Jak ten chlop mnie czasem slabi. Pieknis-kurwa-jeden.