CHODZACA DEFINICJA DEBILA

Nie wiem czy to stres spadl na Boskiego pelna para czy co mu sie stalo, ale od momentu jak musial zaczac cos robic rano (czyli od 10:15, w tym czasie ja juz mialam przygotowany obiad) zaczal sie mnie czepiac. I drazy temat. 

Wlasnie zdalam sobie sprawe, ze powinnam byc bardziej wyrozumiala i pozwolic mu jakas godzinke po sobie jezdzic, skoro w pewnych sprawach ma racje (tych samych co zwykle), bo moze on po prostu potrzebuje zrzucic z siebie problem wlasnie w ten sposob.

Kazdy z nas jest czasem chodzaca definicja debila. Boski potrafi zrobic z siebie krzyzowke debila z demagogiem a jego wywody i argumenty sa tak absurdalne, ze az smieszne.

Nie stala sie ze mnie nagle gwiazda tolerancji, tylko chyba powinnam sie juz po latach przyzwyczaic, ze po okresie stresu zaczyna mnie jebac za balagan i nie ma zmiluj sie. Poszli z Gosia na spacer (bylam ja, ale tam w tym slicznym sloncu czasem pada snieg i jest kurewsko zimno, wiec musialam sie poddac), moze jak wroci zloze samokrytyke, strzele sie w pysk i kopne butem to mu sie humor poprawi?

Mnie jest ciagle zle, ale w tak innym temacie, ze jestem chyba w stanie usmiechnac sie do pana i wladcy i z nieco rozszezonymi zrenicami nie oddawac ciosow. Przez chwile 🙂

SOBOTA

Postanowilam zrobic Boskiemu dzien dobroci dla zwierzat, wiec zaraz po wstaniu (czyli ok 9) wybralysmy sie z Kolezanka na spacer, zeby sie wyspal. Wrocilysmy o 11, ciagle jeszcze spal borok. Musial byc zmeczony tygodniem w pracy i mimo wszystko cala sytuacja.

Stres przyniosl nam goscia – przeziebienie. Pierwszy raz zaczelo sie od Boskiego (bo zwykle zaraza Gosia) a teraz wszyscy juz mamy jakies objawy (kichanie, katarek a Gosia goraczke). Ale nic to. 

Pozytywne pisanie idzie mi calkiem calkiem. Pozytywne myslenie niezupelnie. Potrafie racjonalnie podejsc do problemu i nie smece juz calymi dniami ale jesli tylko emocje przecisna sie przez skorupe to wybucham w ten czy inny sposob. Dobrze, ze do Bratyslawy wraca slonce, ze sloncem smeci sie duzo trudniej niz bez niego. Wielka klepsydra przesypuje kolejny dzien, po ziarenku. 

PRACA

Za miesiac mialam wrocic do pracy. Na pol etatu. Ja sie jakos nie pchalam, ale pare miesiecy temu strasznie sie chcieli wsciec zebym wrocila. No wiec zadzwonilam. Uff 🙂 No moglabym wrocic jutro, ale do takich dzialow do ktorych bardzo mi sie nie chce :), wiec umowilismy sie, ze wroce od wrzesnia. Gosia ma od poczatku wrzesnia zaczac chodzic do przedszkola wiec to w zasadzie idealny termin. 

Jedyna wada jest to, ze mialam zamiar sie troszke bardzo zameczyc praca, zeby nie myslec. No to zmienie plany i zamecze sie na przyklad podrozami. Kolezanka juz jest duza, wiec spakujemy misia w teczke i pojedziemy was wszystkich odwiedzic. Kogo bedziemy meczyc pierwszego???

IDZIEMY DALEJ

Nie bede juz meczyla smutnymi wpisami. Niestety nic juz nie zmienia. Nie mam pojecia czy przyjda dobre czasy a juz na pewno nie wiem kiedy. Nie wiem tez jak moze zle wyjsc na dobre. Moze przyjsc dobre to fakt, ale zle zawsze pozostanie zle.

Bede jednak pisac o dobrych stronach mojego zycia. Nie jestem biedna ucisniona, nie mam sie najgorzej na swiecie. Jestem po prostu strasznie zaskoczona, smutna, zawiedziona, wsciekla. Czasem po prostu zycie rzuci nas na kolana. Bez zapowiedzi.

Co jest dobre? dobry jest Boski, ktory ma dla mnie duzo cierpliwosci, zrozumienia i po prostu jest. Dobra jest Gosia, ktora jest dobra z definicji. Dobre jest niezawodne bratyslawskie slonce, choc pomalu wychodza pajaki z wielkimi brzuchami. 

W kazdym razie bede pisac pozytywnie. Moze za jakis czas znowu skupie sie na tym co dobre.

ROK SMOKA

Nie wiem czy wiesz, ale mamy wlasnie ROK SMOKA. Ja jestem zodiakalnym smokiem i Boski jest zodiakalnym smokiem. Czlowiek by sie spodziewal, ze jak raz na 12 lat gwiazdy spojrza w jego kierunku to moze jednak przychylnie. A tu dupa. Globalna tendencja znizkowa.

Nawet przeczytany horoskop na Onecie nie daje nadzieji:

Pomimo faktu, że jest to rok Smoka, znakowi temu nie będzie przyświecać żadna pomyślna gwiazda, a wręcz przeciwnie, zawładnie nim aż siedem gwiazd fatalnych, z Potrójną Karą włącznie. Jednakże w tym roku nie będzie można błyszczeć na żadnym polu, trzeba będzie poddać się znojowi życia codziennego. I to, niestety, niemal w każdej dziedzinie. Gdyby jednak jakaś korzystna sytuacja zaistniała w życiu Smoka, musi on pamiętać, że będzie trwała jak błysk flesza, i jak błysk flesza może oślepić. 

Malutki plomyk nadzieji daje zywiol przypisany do naszego smoczka – Ogien:

świat potrzebuje Ognia, zatem pojawiła się dla Ciebie pewna szansa na bezproblemowe przejście przez rok pełen wody. Nie wycofuj się, tylko działaj.

I tak mam zamiar zrobic. Choc jeszcze nie zupelnie wiem kiedy.

LEKKI KRYZYS OSOBOWOSCI

Gosia przezywa dzisiaj lekki kryzys osobowosci. Po pierwsze posikala sie 3 razy w ciagu dnia. Rzecz doprawdy niebywala juz wiele miesiecy. Fakt, ze bardzo ja to ubawilo (tak sobie pruknac z dubeltowki i sie zlac:), ale skad ten pomysl?

Na zakonczenie dnia (mam nadzieje) biegla do mnie z taka werwa, ze sie przewrocila i walnela nosem w noge fotela … ze az biedakowi krew pociekla. Doktor Mama i Doktor Tata wytarli nosek i natychmiast sie humor poprawi. Ale lekki stan przedzawalowy (u protoplastow) byl.

Za to autodestrukcja w regresie, chyba jej sie znudzilo skoro nie reaguje 🙂

Poza tym kupilam dzisiaj 5 opakowan modeliny firmy Jovi v roznych kolorach, kazde po 2,15 EUR!!! liczac na to, ze sie wyzyje plastycznie. I szlak mnie trafil! Modelina jest firmowo chyba zeschnieta i luszczy sie i rozpada. Jak ja mam pracowac w takich warunkach??? Dobrze, ze odpakowalam tylko 2 woreczki (bo chcialam zrobic zolto niebieskiego slimaka). Pozostale 3 dam jakiemus kuzynowi Gosi. A co. Moze ktos bedzie zdolniejszy niz ja i jakos te modeline wykorzysta.

Ide pasc tygrysa i spac. 

KOGIEL MOGIEL

Dzisiaj bedzie o wszystkim i o niczym, bo mnie tak przemyslenia naszly.

1. Na strone Minikucharki wlozylam przepis na trotille. AsiaYa sprawdzala (ma meza oryginalnego, hiszpanskiego, to sie zna) i nie miala wielkch zastrzezen, wiec sie chyba nadaje.

2. Ostatnio do sieci trafia wiele rozneglizowanych zdjec roznych aktoreczek. Zwykle takie zdjecia wygladaja podobnie. Pani stoji i robi zdjecie swojej pupie w lustrze w lazience, albo w drzwiach szafy. Albo podobnym stylem robi zdjecia gornej partii ciala. Prawde mowiac wcale nie jestem jakas pruderyjna. Mysle, ze dobrze zrobiony akt nie jednej z nas poprawil by humor. Tylko pytam sie jak to mozliwe, ze NAGLE, PRZEZ PRZYPADEK wyciekaja takie cudne zdjecia. Moje na przyklad nie wyciekaja na FB na przyklad. Dlaczego? odpowiedz jest prosta: bo nie robie sobie takich zdjec przed lusterkiem w lazience. A gdybym kiedys zrobila to na pewno nie roztrabie tego urbi et orbi, zwlaszcza jesli bylabym osoba puliczna. Troche mi to przypomina sytuacje z dowcipu: Jolka, choc na druga strone!, Jolka: nie ide, bo byscie mi cos zrobili, – Nie Jolka, nic ci nie zrobimy! Jolka: to po co mam chodzic? (ja sie pytam czemu akurat aktorki maja takie ciulate zdjecia jak moga miec najpiekniejsze akty na swiecie???!!)

3. Kubica. Sledze caly czas to co sie pisze o jego powrocie do sportu. Jednego dnia pisza, ze odpadla mu reka, drugiego, ze testuje hipopotama. A zadna z tych wiadomosci nie potwierdzona. Podoba mi sie podejscie samego Kubicy. Nie mowi nic. Jak bedzie mial cos do powiedzenia to powie.

4. Radwanska versus Kowalczyk. Mamy w Polsce aktualnie dwie bardzo utalnetowane sportow (kinie? jak sie to odmienia po polsku?), Kowalczyk i Radwanska. Obie maja na swoim koncie duzo sukcesow, sa zdeterminowane, oddane sprawie. Z niezrozumialych dla mnie samej powodow Kowalczyk kocham jak wygrywa czy przegrywa. Wydaje mi sie, ze chociaz jest jedna z najlepszych zawodniczek w swojej dziedzinie jest normalna. Radwanska natomiast wywoluje u mnie niechec. Trzymam za nia kciuki, podziwiam osiagniecia, ale nie lubie baby i juz.

5. Gosia ma ostatnich pare dni skonnosci do autodestrucji. Najpierw bongnie mnie piasteczka a jak jej mowie, zeby nie bila mamy to wali sama siebie zacisnieta piasteczka w piersi. No to mowie, zeby nie bila mojej Gosi i przestaje, albo nie, ale pozwala, zebym ja zatrzymala. I tak kilka razy dziennie. A od wczoraj ma nowa torture, sama siebie szczypie. Mnie tez szczypala, wiec widze, ze jej to przesadnie nie boli, ale to nie ma znaczenia. Nie wiem dlaczego to robi, albo co moge zrobic, zeby tego nie robila? W zyciu nie dostala od nas nawet klapsa. Ostatnio sie nawet z Boskim dlawno nie klocilam, wiec w domu nie ma w zasadzie zadnej agresji. Nie rozumiem, a chcialabym. Ma ktos podobne doswiadczenia?

6. Ulubiony kolega Gosi, ktorego widziala tydzin temu (i ja tez) dostal ospe. Gosia byla na ospe szczepiona, zeby uniknac ewentualnych powiklan zwiazanych z jej troche oslabiona odpornoscia, wiec nie powinno byc problemu. Ja ospe mialam.

7. Kupilam sobie ( w koncu!) przeciskarke do ziemniakow. Taka jak pewnie miala Twoja babcia a ma chyba kazda kobieta w mojej rodzinie. A ja dotad nie mialam. A teraz mam. Pierwszego dnia zrobilam ziemniaki przeciskane z podsmazona cebulka. Z KILOGRAMA ziemniakow. Malo co a nam zabraklo. Konkretniej jak zostala tak 1/4 Boski powiedzial: a Ty juz nie jestes glodna, co nie? no to nie bylam :))

DIETA i INNE KAWALKI DNIA

Mloda postanowila, ze skoro juz byla zwazona u lekarza i to na wadze z dokladnosci do kilograma i do tego wyszlo, ze wazy o 0,5kg mniej niz wazy, to ona jesc nie bedzie. Przeszla na diete owocowa. Czyli je glownie owoce rozne a do tego max bulke, makaronik albo kotleta.

Coz. Spi ladnie cala noc. Budzi sie max. raz zeby sie napic wody, wiec co ja sie jej bede mieszac do kulinarnych zwyczajow.  Zazdroszcze oczywiscie wszystkim mamom, ktore sie martwia o zrownowazony, bio- jadlospis. Ja sie martwie, zeby choc ziemniaka zjadla 🙂

My natomiast nie jestesmy na diecie. W sobote zrobilam tortille wg przepisu w Gazecie, ktorego niestety nie potrafie znalezc. Byla bardzo dobra, choc oczywiscie kolo takiej z calle Betis w Sevilli nie lezala 🙂 Boskiemu tez smakowala. Odmowil nawet polania keczupem z ktorym je nawet jajecznice, zeby sobie smaku nie popsuc:) 

 

Znalazlam wczoraj test sluchu muzycznego. AsiaYa probowala i wyszlo, ze jest bardzo muzykalna. Ja probowalam i wyszlo, ze mniej niz AsiaYa, ale tez niezle, niezle.

No a co Ty? Kto ma 5 minut zapraszam do zabawy 🙂

Czytam to po sobie i widze, ze jakas nieteges jestem. Ide rzucic zwloki obok Pirlipatki. Aktualny klucz do usypiania: polozyc sie do lozka o 13:35 o 13:45 spi jak zabita. Wczesniej i pozniej usypianie trwa wiecznosc. 

GDZIE SIE PODZIAL STYL?

Boski przywiozl mi z Warszawy Twoj Styl, wydanie z marca. Jest tam artykul na temat cesarki na zyczenie pod tytulem ” Mama rodzi punktualnie”. Przyznam, ze jestem zszokowana. Jakos tak przyzwyczailam sie, ze Twoj Styl stara sie przedstawiac obiektywnie wszystkie poglady na sprawe.

Ten artykul jest batyfikacja cesarek na zyczenie.

Nie, w przeciwienstwie do porodow domowych, nie mam nic przeciwko cesarkom na zyczenie. Sadze, ze moze byc bardzo duzo powodow dla takiego wlasnie rozwiazania, od czysto medycznych przez zle doswiadczenia czy po prostu wielki strach przed bolem. Uwazam jednak, ze w czasopismie opiniotworczym powinny byc przedstawione obie strony medalu. Nie tylko peany ale tez realne zagrozenia. Nie tylko zdania typu “moj maz ginekolog, ktorego nazwiska nie zdradze, bo sie boje, powiedzial…”. Moim zdaniem powinna tam byc chociaz jedna glupia tabelka a w niej ginekolog A przedstawiajacy swoje opinie i  pozytywne doswiadczenia dotyczace cesarek na zyczenie oraz ginekolog B, ktory opowie o swoich doswiadczeniach, ktore przemawiaja przeciwko takiemu rozwiazaniu.

Ciesze sie, ze medycyna pomaga nam zyc. Zastanawiam sie jednak, czy czasem nie zaczynamy przesadzac i obchodzic nature. Sadze, ze czasem warto dac jej i sobie szanse. 

POWROT OJCA

Boski powrocil, przywozl Gosi pluszowego bociana. Mloda zachwycona. Bajeruja sie teraz a ja mam spokoj:)

Jak bylo? Czas pokaze jakie beda wyniki dyskusji i spotkan z ostatnich paru dni, w ktorych Boski uczestniczyl i nie. Mysle, ze w ciagu 1-2 miesiecy powinnismy wiedziec co bedzie dalej.

Wazne, ze Boski przestal traktowac cala sytuacje jako porazke (a uswiadommy sobie, ze ma 35 lat! a cala reszta grupy z 50 albo wiecej), tylko droge do celu. Ze maly krok do przodu, ktory pewnie uda mu sie zrobic, to tez krok do przodu. Napisze wiecej jak juz karty beda oficialnie rozdane, bo teraz to Boski nie jest nawet w stanie okreslic w jakim kraju bedziemy mieszkac za pol roku. 

 

… w Bratyslawie mieszkamy na poddaszu do ktorego prowadzi prywatna klatka schodowa. Ostatnimi czasy jak ciagne mloda i siaty na gore (ma za krotkie nogi zeby weszla sama a mnie latwiej ja wniesc niz z siatami w drugiej rece pomagac wciagac sie na gore)… mloda niezminnie gada:

uff jak goraco, puff jak goraco, wielka i ciezka az pot z niej splywa, tlusta oliwa, stoji i sapie dyszy i dmucha….

chyba dla dodania otuchy mi tak gada:))